13.07.2015

Andrea Camilleri - "Owce i pasterz"

Tym razem to nie kryminał o komisarzu Montalbano, ale opowieść oparta na faktach. Andrea Camilleri na tle historii Sycylii przedstawia wydarzenia z 1945 roku i przeprowadza swego rodzaju śledztwo, chcąc po latach dociec, co się tak na prawdę wtedy wydarzyło.
W lesie w pobliżu górskiej pustelni nieznani sprawcy postrzelili biskupa Agrigento ciężko go raniąc. Wówczas dziesięć zakonnic z pobliskiego konwentu ofiarowało swoje życie w intencji ocalenia ukochanego pasterza. Biskup wraca do zdrowia nieświadom poświęcenia siostrzyczek...

"Owce i pasterz" to cieniutka książeczka, którą można określić jako studium przypadku. Ale robi wrażenie: włos się jeży na głowie, bo wynika z niej, że pod pewnymi względami na Sycylii niewiele się zmieniło od czasów feudalnych.


11.07.2015

C.J. Sansom - "Papierowe imperium"

 Połączenie political fiction ze szpiegowskim thrillerem. Punktem wyjścia dla C.J. Sansoma jest założenie, że w 1940 roku premierem został lord Halifax, a nie Churchill i Wielka Brytania podpisała traktat pokojowy z Niemcami.
W tej alternatywnej rzeczywistości w 1952 roku III Rzesza nadal prowadzi wojnę z ZSRR. Z wyjątkiem kilku państw neutralnych, cała Europa jest albo podbita przez Niemcy, albo z nimi sprzymierzona. W rządzie Wielkiej Brytanii coraz większe wpływy mają faszyści, ale i ruch oporu rośnie w siłę. Należy do niego David Fitzgerald, urzędnik Ministerstwa ds. Dominiów, który ukrywa swoje żydowskie pochodzenie nawet przed żoną. Fotografuje i przekazuje opozycji tajne dokumenty. Teraz wyznaczono mu nowe zadanie: z kilkoma jeszcze osobami ma wydostać ze szpitala psychiatrycznego kolegę ze studiów - młodego naukowca, który wszedł w posiadanie niebezpiecznych informacji. Wiedza, którą dysponuje, może wpłynąć na losy świata i również Niemcy są nią zainteresowani.
Wizja świata w "Papierowym imperium" jest dość sugestywna, a fabuła obfituje w dramatyczne wydarzenia przedstawione z punktu widzenia kilku postaci. Nieźle się czyta.


6.07.2015

Jo Nesbø - "Krew na śniegu"


Z okładki:
Olav zarabia na życie jako płatny morderca. Nie ma przyjaciół ani rodziny. Pewnego dnia spotyka kobietę swoich marzeń, ale… Po pierwsze, ona jest żoną jego szefa. Po drugie, Olav właśnie dostał zlecenie, by ją zabić. 

Odkąd parę lat temu przeczytałam "Trylogię z Oslo" zaliczam Jo Nesbø do najlepszych i ulubionych autorów powieści kryminalnych. Pochłonęłam wszystkie części cyklu o Harrym Hole, ale i książki, w których on nie występuje ("Łowcy głów", "Syn") bardzo mi się podobały. Jednakowoż
"Krew na śniegu" sprawiła mi zawód szczupłą objętością - 176 stron, raczej rozbudowane opowiadanie niż powieść - i zakończeniem. Chociaż napisana z pazurem i czarnym humorem, to oczekiwałam więcej.

4.07.2015

Philip Kerr - "Był pan w Smoleńsku, kapitanie?"

Kolejna powieść Philipa Kerra o Berniem Güntherze.
Po klęsce pod Stalingradem niemieckie dowództwo zaczyna wątpić w zwycięstwo nad ZSRR. Wysocy oficerowie, wywodzący się głównie z pruskiej szlachty, planują zamach na Hitlera.
Günther jest obecnie śledczym w biurze Wehrmachtu ds. badania zbrodni wojennych. Wiosną 1943 roku w Lesie Katyńskim natrafiono na masowe groby. Bernie jedzie do Smoleńska, aby zbadać kto odpowiada za tę zbrodnię: NKWD czy SS, a następnie koordynować prace Międzynarodowej Komisji Lekarskiej. Zdaje sobie sprawę, jakie znaczenie mają jej ustalenia dla  propagandy Goebbelsa, który chce wbić klin między aliantów, ale uważa, że prawda musi wyjść na jaw.
Günther pomaga też miejscowej żandarmerii w dochodzeniu w sprawie zabójstwa dwóch podoficerów z pułku łączności i po raz kolejny zadaje sobie pytanie, jaki sens ma ściganie mordercy kilku osób, gdy masowe mordy popełniane są na rozkaz i pozostają bezkarne.
"Był pan w Smoleńsku, kapitanie?" jak i poprzednie powieści Kerra jest dobrze napisana i solidnie udokumentowana. Dostarcza wielu informacji na temat zbrodni katyńskiej i pozwala na nią spojrzeć z innej perspektywy.

30.06.2015

Pierre Lemaitre -"Koronkowa robota"


W Paryżu dochodzi do wyjątkowo makabrycznej zbrodni, która ma pewną cechę wspólną z wcześniej popełnionym morderstwem. Komisarz Camille Verhoeven jako pierwszy dostrzega, że sprawca szczegółowo odtwarza zbrodnie opisane w powieściach kryminalnych. Próbuje ustalić, jakie książki zainspirowały nietypowe i niewyjaśnione dotąd morderstwa i przewidzieć, co zbrodniarz planuje w przyszłości. Podejmuje niebezpieczną grę z psychopatą i zaniedbuje ciężarną żonę. Przyjdzie mu tego gorzko żałować...
"Koronkowa robota" to pierwsza z cyklu powieści o Verhoevenie, niestety, w Polsce wydana po dwóch następnych w kolejności, co w dużym stopniu psuje efekt zaskoczenia. A Pierre Lemaitre jest w tym mistrzem - "Zakładnik" zaskakuje raz po raz, a w "Alex" pisarz zafundował czytelnikom takie wolty, że zbierałam szczękę z podłogi. Powieść mocna, drastyczna - mimozom tę lekturę odradzam. A pozostałym polecam od niej zacząć znajomość z francuskim komisarzem.

27.06.2015

Andrea Camilleri - "Złodziej kanapek"

Na wodach w pobliżu Sycylii rybacki kuter zostaje ostrzelany przez tunezyjską łódź patrolową. Ginie jeden z członków załogi - imigrant z Tunezji.
W tym samym czasie w Vigacie dochodzi do zabójstwa. Ofiarą jest właściciel firmy eksportowo-importowej, znaleziony w windzie swojego domu z nożem w plecach. Wdowa obwinia kochankę denata, piękną Tunezyjkę, która zniknęła wraz z pięcioletnim synkiem. Komisarza Montalbano zastanawia, że w obu sprawach występują przedstawiciele tej narodowości...
"Złodziej kanapek" to trzecia wydana w Polsce powieść z komisarzem Salvo Montalbano. Główny bohater kieruje komisariatem w nadmorskim (fikcyjnym) miasteczku Vigata. Jest smakoszem i żarłokiem, człowiekiem humorzastym, z wybuchowym temperamentem. I świetnym policjantem, choć często stosuje niekonwencjonalne i kontrowersyjne metody. Jako Sycylijczyk przywykł sobie radzić w świecie, gdzie mafia splata się z polityką i biznesem, a prawo nie zawsze triumfuje.
Andrea Camilleri pisze zwięźle i z humorem. Jego książki zwykle nie przekraczają 250 stron objętości, a wyraziste portrety i scenki obyczajowe potrafi tworzyć w kilku zdaniach, ledwie je szkicując. Tak jest i tym razem. Polecam.

24.06.2015

Joakim Zander - "Pływak"

Damaszek, rok 1980. W samochodzie amerykańskiego szpiega wybucha bomba. Zamiast niego w eksplozji ginie kobieta, matka jego kilkumiesięcznego dziecka.
Bruksela, rok 2013. Troje Szwedów: doktorant pakistańskiego pochodzenia, asystentka europosłanki i lobbysta z agencji PR nieświadomie wchodzi w drogę bardzo niebezpiecznym ludziom, którzy nie wahają się  zabić byle tylko ochronić swoje interesy i tajemnice.
"Pływak" to trzymający w napięciu szpiegowski thriller, bardzo sprawnie napisany, aż dziw, że to debiutancka powieść. Jej zalety nie ograniczają się do sensacyjnej fabuły i szybkiej akcji. Joakim Zander porusza kwestie polityki zagranicznej USA, prywatyzację wojen i dobór sojuszników (zawsze w końcu zdradzanych), który przypomina zwalczanie dżumy cholerą.

20.06.2015

Reginald Hill - "Okrutna miłość"

"Okrutna miłość" to kolejna książka z serii "Dalziel & Pascoe". Tym razem detektywi zajmują się sprawą "Dusiciela z Yorkshire", który zamordował już kilka kobiet w okolicy i nadal pozostaje nieuchwytny. Za każdym razem, gdy znajdują następną ofiarę, tajemniczy nieznajomy dzwoni do redakcji miejscowej gazety i cytuje "Hamleta". Policja angażuje do pomocy językoznawców i psychiatrę, ale nie posuwa to sprawy naprzód. Sierżant Wield gotów jest nawet skorzystać z pomocy cygańskiej wróżki, a zarazem medium, która twierdzi, że w czasie seansu nawiązała kontakt z jedną z ofiar. Dla Dalziela to już o wiele za wiele...
Jeszcze jeden kryminał Reginalda Hilal - sprawnie napisany, z humorem i żywymi dialogami.

17.06.2015

Carin Gerhardsen - "Kołysanka na śmierć"


Ekipa komisarza Sjöberga prowadzi dochodzenie w sprawie potrójnego morderstwa. Ofiary to młoda Filipinka i jej dwoje dzieci. Kobieta odeszła od swojego szwedzkiego męża i zarabiała sprzątaniem na czarno, jak zatem mogła sobie pozwolić na drogie mieszkanie w dobrej dzielnicy? Czy mordercą mógł być apatyczny, pogrążony w depresji ex małżonek?
Policjantów niepokoi też nagłe zniknięcie ich kolegi. Zdają sobie sprawę, że choć od lat ze sobą pracowali, to nikt go właściwie nie znał.
Dwie pierwsze książki Carin Gerhardsen kupiłam zupełnie w ciemno, z przeceny, na trzecią - "Kołysankę na śmierć" - już zapolowałam. Spodobał mi się jej styl, wciągnęły opowiadane historie. Autorka porusza problemy przemocy i alkoholizmu w rodzinie, znęcania się dzieci nad rówieśnikami przy braku reakcji dorosłych, niszczącego działania poczucia winy i wpływu, jaki to ma na dalsze życie.
Poszczególne powieści traktują o odrębnych sprawach, jakie rozwiązują policjanci z komendy w Hammarby, ale kilka ciekawych wątków ciągnie się przez kolejne tomy serii. Jeden szczególnie interesujący nie został doprowadzony do końca, pozostaje więc żywić nadzieję, że doczekam się następnych książek szwedzkiej pisarki.

14.06.2015

Carin Gerhardsen - "Najmroczniejsza ciemność"


W drugiej książce Carin Gerhardsen z serii o Hammarby komisarz Conny Sjöberg ze swoim zespołem zajmuje się sprawą nastolatki uduszonej na promie do Finlandii. Policjantka Petra Westman w czasie porannego joggingu dostrzega wciśnięty w krzaki kosz z dziecięcego wózka, a w nim niemowlę. Nieopodal znajduje zwłoki kobiety.  A zaniepokojona starsza pani powiadamia policję, że zadzwoniła do niej mała dziewczynka pozostawiona sama w mieszkaniu...
W "Najmroczniejszej ciemności" dramatyczne wydarzenia splatają się ze sobą w zaskakujący sposób. Trzyma w napięciu.

12.06.2015

Carin Gerhardsen - "Domek z piernika"

Samotna starsza pani wraca ze szpital i we własnej kuchni znajduje zwłoki obcego mężczyzny. Denat okazuje się agentem nieruchomości, który przed kilkoma dniami wyszedł na spotkanie ze sprzedawcą i zaginął. Tylko że dom, w którym go zamordowano, nie był na sprzedaż...
Wkrótce potem w mediach pojawiają się doniesienia o kolejnych morderstwach w środkowej Szwecji. Początkowo nikt tych spraw ze sobą nie wiąże - jedyną cechą wspólną jest wiek ofiar.
"Domek z piernika" to pierwszy kryminał z serii o policjantach z Hammarby. O Carin Gerhardsen  nigdy wcześniej nie słyszałam, a pisze lepiej od wielu autorów o głośnych nazwiskach.

10.06.2015

Philip Kerr - "Ciemna materia"

Philipa Kerra  znałam dotąd jako autora serii książek o Berniem Güntherze. Okazuje się, że jego zainteresowania historyczne wykraczają poza nazizm.
"Ciemna materia" nosi podtytuł "Prywatne życie sir Isaaka Newtona", a jej akcja toczy się w Anglii u schyłku XVII wieku. Wielki uczony został nadzorcą królewskiej mennicy mieszczącej się w londyńskiej Tower. Jako asystenta i ochroniarza zatrudnił  młodego Christophera Ellisa i to on jest narratorem tej powieści. We dwóch ścigają fałszerzy monet - ten proceder jest istną plagą, mimo drakońskich kar. W tym czasie w Tower dochodzi do kilku makabrycznych morderstw. Towarzyszą im zaszyfrowane listy i alchemiczne symbole. Gdy Newton w końcu łamie arcytrudny kod, orientuje się, że trafił na trop iście diabolicznego spisku.
"Ciemna materia" skojarzyła mi się z książkami Umberto Eco, ale są tu dodatkowe smaczki: styl jest wzorowany na osiemnastowiecznych powieściach, a dwójka bohaterów przypomina Sherlocka Holmesa i doktora Watsona, opisującego dokonania swego genialnego przyjaciela.


7.06.2015

Pearl S. Buck - "Ukryty kwiat"

Josui, dwudziestoletnia Japonka, urodziła się i wychowała w Kalifornii. Jej ojciec, po latach spędzonych w USA, zmuszony do wyboru między deportacją a uwięzieniem w obozie internowania, zdecydował się na powrót do Kioto i do japońskich tradycji. Kilka lat po wojnie dziewczyna spotyka oficera amerykańskich wojsk okupacyjnych. Młodzi zakochują się w sobie i postanawiają pobrać, mimo przestróg i niechęci najbliższych. Ich miłość wystawiona jest na ciężką próbę: ani w Japonii, ani w Stanach Zjednoczonych nie ma akceptacji dla mieszanych małżeństw i dzieci z takich zwiążków.
Historia zalatuje trochę "Madame Butterfly", ale kończy się inaczej, bo i czasy są inne. Dlatego dziwi mnie nieco staroświecki styl i język "Ukrytego kwiatu". Nie wiem, czy miłować, lico, dziewczę itp. zawdzięczam Pearl S. Buck, czy tłumaczce, ale dla mnie brzmią anachronicznie jak na połowę XX wieku i drażnią. Nie mogę powiedzieć, że powieść noblistki wzbudziła we mnie zachwyt - raczej mieszane uczucia. 

4.06.2015

Mariusz Czubaj - "Piąty beatles"

Trwa Euro 2012, a Rudolf Heinz  prowadzi kurs profilowania w szkole policyjnej w Pile, kiedy zostaje poproszony o pomoc w śledztwie w sprawie morderstwa. W opuszczonym hangarze na dawnym lotnisku wojskowym znaleziono zwłoki młodego mężczyzny. Okazuje się, że to syn znanego biznesmena ze Śląska. Sprawa trafia więc do komendy w Katowicach. Niecodzienne okoliczności zbrodni uzasadniają udział w dochodzeniu profilera. Niezwykły jest sam sposób pozbawienia życia ofiary, a jeszcze dziwniejsza znaleziona na miejscu zdarzenia przerobiona komputerowo okładka albumu Beatlesów "Abbey Road".
"Piąty beatles" - czwarta powieść z cyklu o Rudolfie  Heinzu - wygląda, niestety, na pożegnanie z tym bohaterem. Szkoda. Mam jednak nadzieję, że Mariusz Czubaj nie zrezygnuje z pisania kryminałów, bo w Polsce dobrymi autorami tego gatunku nie obrodziło.

2.06.2015

Steven Saylor - "Złoczyńcy znad Nilu"

Najnowsza książka z cyklu Roma sub rosa Stevena Saylora o prywatnym detektywie działającym u schyłku rzymskiej republiki. Tym razem autor cofa się do roku 88 p.n.e., kiedy młody Gordianus Poszukiwacz przebywał w Aleksandrii. Banda rozbójników porywa jego ukochaną niewolnicę Bethesdę, pomyłkowo biorąc ją za kochankę bogatego kupca. Gordianus zapuszcza się w niedostępne rejony delty Nilu i odnajduje dziewczynę w kryjówce szajki. Aby ją odzyskać zmuszony jest przyłączyć się do bandytów, którzy zaplanowali zuchwałą kradzież złotego sarkofagu Aleksandra Wielkiego.
Szczerze mówiąc, wolałam dojrzalszego Gordianusa i kryminalne zagadki, które rozwiązywał w późniejszych latach w Rzymie. "Złoczyńcy znad Nilu" to nie tyle kryminał, co książka przygodowa, wzorowana na starożytnych greckich powieściach, gdzie rozdzieleni kochankowie odbywają dalekie podróże, by po licznych perypetiach znów się połączyć. Autor udatnie naśladuje tę konwencję, a przy okazji przemyca sporo informacji o Egipcie pod koniec panowania Ptolemeuszy.

30.05.2015

Daniel Silva - "Angielska dziewczyna"

Madeline Hart, wschodząca gwiazda partii rządzącej i - o czym wie tylko kilka osób - kochanka urzędującego premiera, spędza wakacje z grupką przyjaciół na Korsyce. Pewnego dnia przepada bez wieści. Francuska policja nie natrafia na żaden ślad dziewczyny. Po pewnym czasie premier Lancaster otrzymuje żądanie okupu wsparte groźbą szantażu. Chcąc uniknąć skandalu, nie informuje o tym rodzimych służb, tylko nieoficjalnie angażuje asa izraelskiego wywiadu Gabriela Allona, który ma u Brytyjczyków dług wdzięczności.
Cóż, Daniel Silva to nie John le Carré i nie należy się po nim spodziewać głębszych refleksji czy niuansów psychologicznych. Jego bohaterowie to świetnie wyszkoleni twardziele, a "Angielska dziewczyna" to sprawnie napisana powieść sensacyjna w amerykańskim stylu.

26.05.2015

Philip Kerr - "Miłość i śmierć w Pradze"

 "Miłość i śmierć w Pradze" to kolejna powieść z cyklu o Berniem Güntherze.
Jesienią 1941 roku Bernie wraca do pracy w berlińskiej Kripo. Prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa holenderskiego robotnika i nawiązuje romans ze spotkaną przy tej okazji kobietą. Wówczas zostaje wezwany przez swojego zwierzchnika Reinharda Heydricha do Pragi. Świeżo mianowany protektor Czech i Moraw twierdzi, że wrogowie próbowali go otruć i nadal knują przeciwko niemu. Ale to nie Heydrich padnie ofiarą zamachu - jeszcze nie tym razem - tylko jeden z jego adiutantów. Morderstwo ma miejsce w pokoju ofiary, a sprawcą może być każda ze zgromadzonych w wiejskiej posiadłości pod Pragą osób. Są to w większości esesmani, w tym wysokiej rangi oficerowie.
Phillip Kerr potrafi snuć sensacyjne fabuły na tle historycznym łącząc fikcyjne wątki i postacie z autentycznymi. Dobrze się czyta.

23.05.2015

Anna Jansson - "Ofiary z Martebo"

Gdyby tego sobotniego wieczoru telewizja miała w ramówce jakiś ciekawy romans, Mona Jacobsson nigdy nie zostałaby oskarżona o współudział w morderstwie. Prawdopodobnie też nigdy nie zostałaby ukąszona przez żmiję.
Tak zaczyna się powieść "Ofiary z Martebo". Pierwszą ofiara jest mąż Mony, Wilhelm, rolnik skłócony z sąsiadami i pozostający w nienajlepszych stosunkach z rodziną. Z początku uznany za zaginionego, dopóki pies nie wygrzebał jego zwłok spod stosu kamieni.
To pierwszy kryminał Anny Jansson z cyklu o Marii Wern, jaki przeczytałam, choć wcześniej widziałam kilka odcinków serialu nakręconego na jego podstawie. Akcja toczy się na Gotlandii, a rodzinne patologie i sekrety przeplatają się z dziejami wyspy i jej średniowiecznym dziedzictwem.

19.05.2015

Marco Malvaldi - "Gra w ciemno"

Akcja "Gry w ciemno" rozgrywa się w Pinecie, nadmorskiej miejscowości w Toskanii. W  pełni sezonu urlopowego znaleziono tam uduszoną dziewczynę. Szef tutejszej policji nie grzeszy inteligencją i w rozwiązaniu sprawy wyręcza go właściciel miejscowego baru. Kibicuje mu czterech dziarskich staruszków - stałych bywalców lokalu.
Ta krótka powieść Marca Malvaldiego to raczej kryminałek niż kryminał pełną gębą, ale ma swój styl i klimat.                

17.05.2015

Władysław St. Reymont - "Wampir"

Mimo informacji, że to powieść nietypowa w dorobku Władysława Reymonta
na coś  takiego nie byłam przygotowana.
Rzecz się dzieje w Londynie w początkach XX wieku. Polski emigrant Zenon jest zaręczony z Angielką z dobrego domu, ale ulega fascynacji demoniczną Miss Daisy, która niedawno przybyła z Indii w towarzystwie hinduskiego guru i czarnej pantery. Sytuacja dodatkowo się komplikuje, gdy z Polski przyjeżdża jego dawna ukochana z umierającym mężem i małą córeczką. Zenon musi dokonać wyboru między trzema kobietami. Snuje się po mglistym, deszczowym mieście bijąc się z myślami. Poza tym uczestniczy w seansach spirytystycznych, jest świadkiem tajnych a strasznych rytuałów i niebezpiecznych praktyk duchowych, które wpędzają jego przyjaciela i szwagra in spe w obłęd. Sam zaczyna tracić zmysły.
Ale nie tyle treść, co forma sprawiła, że nie byłam w stanie przez "Wampira"  przebrnąć i poległam po kilkudziesięciu stronach (resztę przekartkowałam). Ten deliryczno-oniryczny, pełen egzaltacji słowotok okazał się ponad moje siły. Wyobrażam sobie, że tak mógł pisać Przybyszewski, ale Reymont? Noblista? Autor "Chłopów"? Groza.
.

14.05.2015

Arnaldur Indriðason - "Jezioro"

Jezioro  Kleifarvatn od pewnego czasu się kurczy. Wykonująca pomiary hydrolog na jego odsłoniętym dnie odkrywa ludzki szkielet. Przybywa policja i po wydobyciu szczątków stwierdza, że przywiązane są do dziwnego urządzenia. Okazuje się, że to aparatura nasłuchowa wyprodukowana w ZSRR w latach sześćdziesiątych. Czy to możliwe, że denat był szpiegiem w czasach zimnej wojny? Tropy prowadzą do grupy islandzkich studentów - lewicowych aktywistów, którzy w latach 50' studiowali w Lipsku.
 "Jezioro" to czwarta powieść z serii o Erlandurze Sveinssonie.  Arnaldur Indriðason pisze wyjątkowo przygnębiające kryminały. Jego bohater jest samotny, rozwiódł się, gdy dzieci były małe i stracił  z nimi kontakt. Teraz, gdy dorosły, okazuje się, że syn jest alkoholikiem, a córka narkomanką. Prawie wszystkie postacie w książkach Islandczyka borykają się z ciężkimi problemami albo mają poczucie klęski życiowej. Na dobitkę krajobraz jest surowy i posępny, a klimat nieprzyjemny. Nie inaczej jest tym razem, chociaż powieść nie dołuje aż tak, jak "W bagnie". A może zdążyłam przywyknąć i tak mi się tylko wydaje.

10.05.2015

Timur Vermes - "On wrócił"

Adolf Hitler budzi się z bólem głowy na pustej parceli w Berlinie w roku... 2011. Uznany za swojego sobowtóra - komika parodiującego führera otrzymuje propozycję występów w telewizyjnym show. Wkrótce staje się gwiazdą telewizji i internetu, o wywiady z nim zabiega prasa, politycy z różnych partii chcą go skaptować. On zaś szykuje wielki come back...
"On wrócił" to satyra polityczna, która w Niemczech stała się bestsellerem (w tym roku ma się ukazać jej ekranizacja). Książka i śmieszna, i straszna. Diagnoza, jaką Timur Vermes stawia społeczeństwu, nie musi ograniczać się do Niemiec. A Hitler w jego ujęciu oprócz  rasizmu i militaryzmu prezentuje całkiem rozsądne poglądy. Trudno się nie zgodzić z jego oceną Unii Europejskiej, przywódców politycznych czy programów telewizyjnych. Z kolei przyznanie racji zbrodniarzowi budzi opór i przyprawia o dyskomfort psychiczny. Niepokojąca lektura, daje do myślenia.

5.05.2015

Lena Oskarsson - "Zima w bikini"

Matildę Havermann, psychoterapeutkę ze Sztokholmu, policja zawiadamia, że jej mąż miał wypadek motocyklowy. Zginął na miejscu wraz z młodą dziewczyną, która z nim jechała. Zszokowana wdowa chce się dowiedzieć, kim była pasażerka i co ich łączyło. W miarę drążenia sprawy nabiera przekonania, że jego śmierć nie była dziełem przypadku.
Nie mam pojęcia, kim jest Lena Oskarsson. Krążą słuchy, że to pseudonim polskiej autorki bądź autora, a rzekomy tłumacz i szwedzki oryginał nie istnieją, tylko wydawnictwo wymyśliło sobie taką strategię marketingową. Nie aprobuję takich pomysłów, mimo to przeczytałam "Zimę w bikini"odsuwając na bok uprzedzenia. I z początku powieść mi się podobała: niezły styl, zajmująca fabuła. Chociaż już na wstępie pojawiła się wątpliwość co do mordercy, który wybiera ofiary z klucza, a przy okazji zabija jak leci inne osoby, które mu się nawiną pod rękę. Ale potem autorka już zdecydowanie przeszarżowała z eskalacją przemocy i wysypem efektów specjalnych. A końcówka i rozwiązanie są zupełnie niewiarygodne. Inne powieści Leny Oskarsson chyba sobie daruję.

30.04.2015

Katarzyna Bonda - "Tylko martwi nie kłamią"

W zabytkowej katowickiej kamienicy zamordowano potentata branży śmieciarskiej i recyklingu. Zwłoki znaleziono w gabinecie terapeutki, która leczyła go z seksoholizmu. W tym samym miejscu przed laty dokonano morderstwa na tle rabunkowym. Czy te zbrodnie się ze sobą wiążą? 
Książka zapowiadała się ciekawie, ale grafomańskie ciągoty Katarzyny Bondy ją rozłożyły. Powieść jest zawikłana i rozwlekła (ponad 600 stron!), akcja niemrawa, fabuła "przyozdobiona" wstawkami erotycznymi, melodramatycznymi i z założenia komicznymi, które nie śmieszą, tylko irytują. Zawodzi psychologia postaci (mimo że jednym z bohaterów jest policyjny profiler), z logiką też się rozmija - bywa, że jedno zdanie przeczy poprzedniemu. Krótko mówiąc: "Tylko martwi nie kłamią" to  chała.

27.04.2015

Viveca Sten - "W zamkniętym kręgu"

W czasie dorocznych regat zostaje zastrzelony sternik jednego z jachtów. Strzał padł z innej łodzi w momencie startu. Denat był szanowanym adwokatem, a także wiceprezesem klubu żeglarskiego. Uchodził za kobieciarza i prowadził wystawny tryb życia, a jego nowy jacht kosztował fortunę. Policja musi bliżej się przyjrzeć jego finansom i znajomościom, by znaleźć motyw zabójstwa.
 "W zamkniętym kręgu" to przeciętny, dość schematyczny kryminał i nie rozumiem, dlaczego stał się bestsellerem w kraju, w którym jest wielu pisarzy o klasę lepszych niż nieznana mi dotąd Viveca Sten. A poza tym autorka już na wstępie ujawniła rozwiązanie swojej poprzedniej powieści, czym zepsuła mi przyjemność oglądania miniserialu "Zbrodnia" nakręconego na jej podstawie.

23.04.2015

Reginald Hill - "Małe sprzątanko"

"Małe sprzątanko" to kolejna powieść Reginalda Hilla z cyklu Dalziel i Pascoe. Tym razem akcja toczy się wokół seksu i pornografii. Właściciel klubu, w którym organizowano seanse  filmów dla dorosłych zostaje pobity ze skutkiem śmiertelnym, a jego lokal zdemolowany. Zachodzi podejrzenie,  że w wyświetlanym niedawno filmie sceny przemocy nie były sfingowane i ktoś rzeczywiście ucierpiał. A dentysta, który zawiadomił o tym policję, zostaje oskarżony o uwiedzenie nieletniej pacjentki.
Niezłe, choć fabuła trochę powikłana.

21.04.2015

Philip Kerr - "Niemieckie requiem"

Philip Kerr jest autorem cyklu kryminałów historycznych o Berniem Güntherze. Dwie pierwsze części serii - "Marcowe fiołki" i "Blady przestępca"- rozgrywają się w hitlerowskich Niemczech w latach 1936 i 1938. Akcja trzeciej, zatytułowanej "Niemieckie requiem", rozpoczyna się w 1947 roku w Berlinie, a następnie przenosi do Wiednia.
Bernie Günther, były komisarz policji kryminalnej, po powrocie z niewoli podejmuje pracę prywatnego detektywa. Jego dawny znajomy, również były policjant, a po wojnie król czarnego rynku, został oskarżony o zabójstwo amerykańskiego oficera. Oferuje Berniemu sowite wynagrodzenie, jeśli ten znajdzie dowody oczyszczające go z zarzutu i ocali od stryczka. Günther przyjmuje zlecenie i wikła się w piętrową aferę z udziałem zbrodniarzy hitlerowskich  i służb wywiadowczych USA i ZSRR.
"Niemieckie requiem" utrzymane jest w stylu noir z bohaterem w typie chandlerowskim. Obraz Wiednia podzielonego między zwycięskie mocarstwa, gdzie kwitnie spekulacja i krążą różne mroczne indywidua przypominał mi "Trzeciego człowieka" Greene'a i Reeda. Sam autor musiał się nim inspirować, bo w książce mówi się o kręceniu filmu, a czas się mniej więcej zgadza.

17.04.2015

Deon Meyer - "Trzynaście godzin"

Detektyw Benny Griessel z Kapsztadu jest alkoholikiem. Przez nałóg ucierpiała jego kariera i życie osobiste. Żona wyrzuciła go  z domu i zabroniła się pokazywać, dopóki nie wytrwa przez pół roku w trzeźwości. Nadal jest tylko inspektorem, a zamiast awansu wyznaczono mu rolę mentora młodszych kolegów, których ma wspierać w prowadzonych śledztwach.
Bladym świtem zostaje wezwany do morderstwa. Ofiarą jest młoda amerykańska turystka. Wkrótce okazuje się, że ci, którzy ją zabili, ścigają jej przyjaciółkę. Benny musi odnaleźć dziewczynę, zanim ją dopadną.
Jednocześnie toczy się dochodzenie w sprawie śmierci właściciela firmy fonograficznej. Znaleziono go zastrzelonego we własnym domu obok pijanej do nieprzytomności żony, sławnej przed laty piosenkarki.
Kiedy przeczytałam pierwszą książkę Deona Meyera, byłam zaskoczona, że pisarz z RPA tak mi przypomina ulubionych Skandynawów. A przy tym zachowuje własny styl. Jego powieści są silnie osadzone w miejscowych realiach: kraju w trakcie transformacji, wieloetnicznego, pełnego kontrastów. Zlikwidowano apartheid, ale problemy rasowe nie zniknęły, mimo akcji afirmacyjnej, która pociąga za sobą również rozmaite czystki i reorganizacje w policji.
 "Trzynaście godzin" to połączenie kryminału z trzymającym w napięciu thrillerem. Akcja ma dobre tempo, postacie są wiarygodne i ciekawe; dochodzi do tego szczypta egzotyki. Gorąco polecam tę i inne powieści Meyera  - autora w Polsce chyba mało znanego, a zasługującego na uwagę.

PS. Dowiedziałam się, że powstaje film na podstawie powieści Meyera "Martwi za życia" i ma w nim zagrać Marcin Dorociński!

13.04.2015

Gillian Flynn - "Ostre przedmioty"

Dziennikarka z chicagowskiej  gazety po pobycie w szpitalu psychiatrycznym wraca do pracy.Wyjeżdża służbowo do rodzinnego miasteczka, gdzie trwają poszukiwania zaginionej jedenastolatki. Niespełna rok wcześniej jej rówieśnicę znaleziono uduszoną w pobliskim lesie. Szef Camille jest przekonany, że grasuje tam seryjny morderca i liczy na sensacyjny temat. Uważa, że ona, znając mieszkańców i lokalne układy, ma szanse zebrać ciekawy materiał i ubiec konkurencję. Powrót po latach do domu, w którym spędziła dzieciństwo i gdzie nadal mieszka jej matka, ojczym i przyrodnia siostra przywołuje bolesne wspomnienia.
 O Gillian Flynn usłyszałam w związku z filmem na podstawie jej powieści "Zaginiona dziewczyna". "Ostre przedmioty" to jej debiut literacki, doceniony przez krytyków i nagrodzony. Powieść dobra, ale nieprzyjemna. Atmosfera w tej mieścinie jest przytłaczająca, naładowana agresją, seksem i fałszem, spowita oparami alkoholu i środków odurzających. Chore miejsce, chorzy ludzie, nie wyłączając głównej bohaterki.

10.04.2015

Zygmunt Miłoszewski - "Domofon"

Zanim trafiłam na debiutancką powieść Zygmunta Miłoszewskiego zdążyłam przeczytać "Bezcennego" i trzy kryminały o prokuratorze Szackim. "Domofon" to horror o nawiedzonym domu. Nie jest to żaden stary dwór na odludziu, ale blok z wielkiej płyty na warszawskim Bródnie. Sprowadza się tam młode małżeństwo z prowincji i od razu natyka się w windzie na trupa bez głowy. Okazuje się, że nie jest to pierwszy tragiczny wypadek w tym budynku. Atmosfera się zagęszcza, robi się coraz straszniej...
Dla wywołania nastroju grozy Miłoszewski posłużył się arsenałem chwytów znanych już skądinąd, np. z książek Stephena Kinga (choć i "Anioł zagłady" Buñuela mi się skojarzył), momentami osiągając efekty humorystyczne. Ale udało mu się wykreować wiarygodnych bohaterów i tak sprytnie mnie zmanipulował, że w trakcie czytania parę razy zmieniałam do nich nastawienie.

7.04.2015

Håkan Nesser - "Powrót"

Z więzienia, po odsiedzeniu wyroku, wychodzi  mężczyzna skazany za zamordowanie dwóch kobiet. Pół roku później grupka dzieci na wycieczce w lesie odkrywa zwłoki pozbawione głowy, dłoni i stóp. Utrudnia to identyfikację ofiary, ale okazuje się, że denat miał pewien znak szczególny...
"Powrót" to kolejny kryminał Håkana Nessera z serii o Van Veeterenie. I tym razem komisarz zrobi wszystko, aby sprawiedliwości stało się zadość - a trafi mu się trudny przeciwnik.

3.04.2015

3 x Maigret

Za sprawą wydawnictwa C&T, które zaczęło wydawać Georgesa Simenona, przeczytałam kolejne trzy książki o komisarzu Maigrecie. Nie wyrabiam się z pisaniem, więc potraktuję je zbiorczo i skrótowo.

"Przyjaciel Maigreta z dzieciństwa"
Do komisarza zgłasza się dawny szkolny kolega. Jego przyjaciółkę zastrzelono w mieszkaniu, w którym i on przebywał ukryty w innym pomieszczeniu. Słyszał strzał, ale nie widział sprawcy. Kobieta miała kilku kochanków, którzy ją utrzymywali nie wiedząc o sobie nawzajem.

"Porażka Maigreta"
Znowu pojawia się dawny znajomy Maigreta, tym razem jest to bogaty i bezwzględny przedsiębiorca. Twierdzi, że ktoś grozi mu śmiercią i, powołując się na wpływy u ważnych osobistości, domaga się ochrony. I zostaje zabity, zanim komisarz zdąży mu ją zapewnić.

"Maigret i zabójca"
W pewną ulewną noc Maigret przypadkowo znajduje się na miejscu zbrodni. Na ulicy zasztyletowano studenta z bogatej rodziny. Chłopak miał niecodzienne hobby: nagrywał ukradkiem rozmowy obcych ludzi w miejscach publicznych. Czy z tego powodu zginął?


Ostatnia książka najmniej przypadła mi do gustu - nie jestem przekonana do sposobu rozwiązania tej sprawy.  Ale we wszystkich jest to, co u Simenona cenię: świetna charakterystyka ludzkich typów z rozmaitych środowisk.

31.03.2015

"Opowiadania pisarzy radzieckich"

Wygrzebałam tę książkę z domowych zakamarków, wcześniej jej nie czytałam. Wydana w 1967 roku w serii "Biblioteka Szkolna", na okładce stempel: "Nagroda loteryjna". Jest to zbiór 13 opowiadań trzynastu autorów:  Czingiza Ajtmatowa, Sergieja Antonowa, Muchtara Auezowa, Borysa Czełyszewa, Gleba Goryszyna, Jurija Kazakowa, Aleksieja Kirnosowa, Anatolija Kuzniecowa, Jurija Nagibina, Juliana Siemionowa, Siergieja Sławicza, Anatolija Tkaczenki i Ludmiły Uwarowej.
Chociaż nie są to już czarno-białe produkcyjniaki z okresu "błędów i wypaczeń", jak we wstępie podkreśla Andrzej Drawicz, to większość nie pozostawia wątpliwości co do miejsca i czasu ich powstania. Bohaterowie podejmują tytaniczne wysiłki przy wyrębie tajgi lub oraniu stepu, konwersują o ideach i pryncypiach, a tonacja popada w patos, to znów czułostkowość. Ale jest kilka opowiadań niezłych, a napisany z chłodnym realizmem "Szary Basior" Auezowa ma w sobie uniwersalność i głębszy sens.

28.03.2015

Håkan Nesser - "Sprawa Münstera"

Czterech przyjaciół w starszym wieku świętuje wspólną wygraną w lotto, po czym jeden z nich zostaje zadźgany nożem we własnym domu.Tej samej nocy znika drugi uczestnik libacji, a kilka dni później sąsiadka zamordowanego emeryta przepada bez wieści. Czy te zdarzenia jakoś się ze sobą łączą?
To szósta powieść Håkana Nessera z cyklu o Van Vetterenie, ale tym razem to nie on poprowadzi śledztwo. Komisarz przebywa na urlopie, z którego nie ma chęci wracać, więc musi go zastąpić kolega. Stąd tytuł książki: "Sprawa Münstera". Van Veeteren pojawi się, by pomóc w dochodzeniu, gdy mniej doświadczonym policjantom zabraknie inwencji.
Niezła powieść, ale Nesser pisywał lepsze, poza tym trochę mniej już nużą wszechobecne w jego kryminałach patologie rodzinne.

24.03.2015

Michael Korda - "Queenie"

Przed laty oglądałam w telewizji serial nakręcony na podstawie tej książki, z którego niewiele pamiętam. Teraz przypadkiem się na nią natknęłam i przeczytałam.
Jest to historia dziewczyny z mieszanej, anglo-hinduskiej rodziny, która swoją urodą podbiła Hollywood. Brzmi jak bajka o Kopciuszku, ale wydarzyła się naprawdę, bo to powieść z kluczem. Napisał ją bratanek reżysera, który pierwowzór Queenie Kelley poślubił i uczynił gwiazdą. Michael Korda nieco zmienił jej biografię mieszając z faktami z życia innych osób i fikcją literacką.
Bohaterka pragnie uciec od przeszłości, ale ta ją raz po raz dogania. Fabuła obfituje w dramatyczne wydarzenia, intrygi, skandale i nagłe zgony. A przy tym daje pewne pojęcie o stosunkach społecznych i narodowościowych w kolonialnych Indiach, jak również o funkcjonowaniu hollywoodzkiej fabryki snów.  "Queenie" to nie jest wielka literatura, ale dobre, wciągające czytadło.

17.03.2015

Monika Luft - "System argentyński"

Reżyser spotów reklamowych, Tymon Berg, otrzymuje propozycję nakręcenia filmu dla Zbigniewa Nadolnego, jednego z najbogatszych Polaków. Ma się z nim spotkać w Nicei, aby omówić scenariusz i zebrać materiały. W samolocie poznaje Ukrainkę Ołenę, z którą umawia się na spotkanie. Ale dziewczyna niespodziewanie znika, jakby się zapadła pod ziemię. Wkrótce też Tymon dowiaduje się, że jego zleceniodawca został zatrzymany przez ABW.
"System argentyński" opowiada o powiązaniach  świata biznesu z mediami, polityką i służbami specjalnymi. W postaci Nadolnego nietrudno się dopatrzeć podobieństwa do pewnego lobbysty grywającego w polo, o którym było głośno w poprzedniej dekadzie. Dochodzi do tego wątek handlu kobietami zmuszanymi do prostytucji. Sporo, jak na dość cienką książkę. Przyznam, że nie spodziewałam się niczego dobrego po tej powieści. Napisała ją była prezenterka telewizyjna, a to nie najlepsza rekomendacja - teraz co drugi celebryta chwyta za pióro. Okazało się, że byłam uprzedzona: Monika Luft pisze nie gorzej od wielu poczytnych autorów kryminałów (a od kilku lepiej).

15.03.2015

Mons Kallentoft - "Duchy wiatru"

 "Duchy wiatru" to już siódma powieść o komisarz Malin Fors z policji w Linköping.
Pewnego ranka jej córka Tove, która zatrudniła się na lato jako opiekunka w domu starców, znajduje zwłoki jednego z pensjonariuszy. Wygląda na to, że mężczyzna powiesił się na kablu od dzwonka przyzywającego pielęgniarkę. Ale dziewczyna i wszyscy, którzy go znali twierdzą, że nie mógł popełnić samobójstwa. Sekcja zwłok potwierdza, że został zamordowany. Komu mogło zależeć na śmierci starego człowieka? Dzieciom liczącym na spadek? A może właścicielom firmy zarządzającej placówkami opiekuńczymi, którą oskarżał o zaniedbania w listach do gazet?
"Nie zawracajcie sobie głowy Stiegiem Larssonem, Kallentoft jest lepszy" - to zdanie szwedzkiego krytyka pojawia się na okładkach książek Monsa Kallentofta.  Ja go nie podzielam. Drażni mnie jego maniera pisarska: monologi ofiar zza grobu, pseudopoetyckie wstawki, dziwaczne metafory. Wychwalana przez kolegów Malin Fors mnie nie zachwyca, a i nikt inny z jej ekipy nie wzbudza szczególnej sympatii. Sama nie wiem, dlaczego mimo wszystko czytam kolejne powieści Kallentofta, co mnie w nich pociąga. Może wolę książki, które irytują niż takie, które nie budzą żadnych emocji...

11.03.2015

Alan Alexander Milne - "Kubuś Puchatek" i "Chatka Puchatka"


Te książeczki to absolutna klasyka literatury dziecięcej, więc nie będę się o nich rozpisywać. Alan Alexander Milne napisał je dla swojego synka głównym bohaterem czyniąc jego pluszowego misia.  Sięgnęłam po "Kubusia Puchatka" dla relaksu, żeby odsapnąć od dorosłych lektur i problemów, po czym z rozpędu przeczytałam "Chatkę Puchatka". Zdecydowanie polecam, bez względu na wiek czytelnika. Oczywiście w przekładzie Ireny Tuwim, najlepiej z oryginalnymi ilustracjami Ernesta H. Sheparda.

9.03.2015

Krzysztof Varga - "Trociny"

Nie czytałam wcześniej nic Krzysztofa Vargi. Po jego książkę sięgnęłam zachęcona wywiadem, którego udzielił  Dorocie Wodeckiej w "Polonezie na polu minowym". I notką na okładce, że ta powieść to pamflet na współczesność. Rzeczywiście, można ją tak określić. Narrator - pracownik korporacji w średnim wieku - przejeżdża się równo po całej naszej rzeczywistości. Niemal wszystko budzi w nim odrazę i pogardę: warszawka i prowincja, pociągi Intercity i kultura masowa. Nie oszczędza  współpracowników, byłej żony ani swoich rodziców - wszystkich ich ma za kretynów. I w wielu wypadkach nie mogłam odmówić mu racji.
"Trociny" skojarzyły mi się z filmami Marka Koterskiego, z tym, że Adaś Miauczyński był bardziej histeryczny, zaś Piotr Augustyn to zgorzkniały introwertyk. I ogólnie, mniej tu do śmiechu, refleksje są raczej niewesołe, chociaż komizmu też nie brakuje. Natomiast akcji jest na lekarstwo - cała powieść to monolog wewnętrzny bohatera.

6.03.2015

Gerald Durrell - "Zapiski ze zwierzyńca"

W ubiegłym roku przeczytałam z pół tuzina książek Geralda Durrella, a teraz znalazłam jeszcze jedną.
Autor od wczesnego dzieciństwa pasjonował się zoologią i dokładnie wiedział, co chce robić w dorosłym życiu: najpierw dostarczać dzikie zwierzęta do ogrodów zoologicznych, a za zarobione pieniądze założyć własne zoo. Pozostał wierny tym marzeniom i udało mu się je spełnić. Zbudował park zoologiczny na wyspie Jersey, który stał się azylem dla zagrożonych gatunków i założył fundację dla ich ochrony.
Wcześniej jednak musiał nabrać doświadczenia w obchodzeniu się z dzikimi zwierzętami. W tym celu tuż po II wojnie światowej zatrudnił się w ogrodzie zoologicznym w Whipsnade. W "Zapiskach ze zwierzyńca" wspomina  ten okres swego życia. Książkę, jak wszystkie jego autorstwa, przeczytałam z przyjemnością. Durrell z właściwym sobie poczuciem humoru i darem obserwacji sportretował swoich podopiecznych i współpracowników.
PS. Nie rozumiem, skąd pomysł okładki - akurat o słoniach w książce mowy nie ma.

5.03.2015

Miranda Glover - "Arcydzieło"

Skandalizująca malarka i performerka Esther Glass wpada na pomysł, aby wystawić samą siebie na aukcji w Sotheby's. Brzmi szokująco i perwersyjnie? Ale bez obaw: nie chodzi o handel żywym towarem i niewolnictwo. Esther nie tyle się sprzedaje, co wypożycza na tydzień. Każdego dnia będzie się wcielać w jedną z siedmiu kobiet namalowanych przez wielkich mistrzów, a nabywca otrzyma nagrany i zmontowany efekt tych działań. Autorka ustami swojej bohaterki usiłuje przekonać czytelnika o doniosłości artystycznej tego projektu i jego funkcji terapeutycznej. Esther wczuwając się w portretowane kobiety dokonuje jakoby wglądu w siebie i poznaje własną wartość. Dla mnie w tym odgrywaniu ról jest tyle artyzmu, co w przedszkolnym przedstawieniu, ale bez jego świeżości i autentyzmu, za to z kosztownymi rekwizytami.
Po przeczytaniu informacji na okładce miałam nadzieję, że jeśli nawet fabuła i styl nie okażą się porywające, to przynajmniej dowiem się czegoś o tych siedmiu obrazach i modelkach, które do nich pozowały. Miranda Glover  specjalizuje się bowiem w historii sztuki i designu i podobno pisuje książki z tej dziedziny. Ale zamiast wnikliwej analizy dzieł i ciekawych informacji o sportretowanych postaciach dostałam garść plotek i banalnych uwag. Cóż,  "Arcydzieło" nie jest arcydziełem, tylko czytadłem, na domiar złego pretensjonalnym. A w każdym razie pretensjonalna jest jego bohaterka i uprawiana przez nią sztuka.  

1.03.2015

Dariusz Kędziora - "Sławni pacjenci w gastroenterologii"

"Sławni pacjenci w gastroenterologii"  - ten tytuł mnie zafrapował, więc przeczytałam. Dariusz Kędziora  przedstawia 17 wybitnych postaci cierpiących na schorzenia układu pokarmowego, które w większości przypadków były przyczyną ich śmierci. Każdy rozdział opowiada historię życia i choroby jednego sławnego pacjenta. Są to m.in. Aleksander Wielki, JFK, Audrey Hepburn, Beethoven, Jan XXIII, Steve Jobs.
Książkę wydano w twardej oprawie, z ilustracjami i bibliografią. Przy tej staranności niemiłym zgrzytem jest niechlujna korekta (a raczej jej brak) - mnóstwo literówek i błędów.

27.02.2015

Ian Rankin - "Na krawędzi ciemności"

Inspektor Malcolm Fox z edynburskiego Wydziału Etyki i Standardów Zawodowych, wraz z dwoma podwładnym, ma zbadać w hrabstwie Fife czy tamtejsi policjanci nie próbują kryć swojego kolegi Paula Cartera. Został on oskarżony o nadużywanie władzy i molestowanie seksualne kobiet. Doniesienie złożył jego stryj - emerytowany policjant, który nazajutrz po rozmowie z Foxem ginie od strzału w głowę. Oczywiście, głównym podejrzanym jest bratanek. Jednak Malcolm nie wierzy w jego winę i na przekór przełożonym rozpoczyna własne śledztwo. Tropy prowadzą do szkockich ugrupowań terrorystycznych działających w latach 80'.
Fox nie był moim ulubieńcem, kiedy nękał Rebusa w powieści "Stojąc w cudzym grobie". "Na krawędzi ciemności" pokazuje go z innej strony -  jako dociekliwego, uczciwego i odważnego glinę, ludzkiego i całkiem sympatycznego. A Ian Rankin  jak zwykle trzyma poziom.

23.02.2015

Marcin Wroński - "Haiti"

Szósta część cyklu o komisarzu Maciejewskim.
Latem 1938 roku w Lublinie odbywa się  II Krajowa Wystawa Koni Remontowych połączona z wyścigami konnymi. Chłopak stajenny znajduje w boksie klaczy Haiti ciało mężczyzny ze zmasakrowaną twarzą. Nie wiadomo, kim był i co tam robił, gdy koń go kopnął. Tymczasem dokładne oględziny zwłok wykazują, że denat został uduszony: ktoś wepchnął mu do gardła kosztowny medalion.
Po latach, w 1951, los znów styka Maciejewskiego z klaczą Haiti, gdy po wyjściu z więzienia zostaje dozorcą lubelskiego hipodromu.
Za "Haiti"  Marcin Wroński został nominowany do Nagrody Literackiej im. Henryka Sienkiewicza. Ta książka spodobała mi się bardziej od kilku jego ostatnich kryminałów, chociaż tchnie smutkiem. A może właśnie dlatego.

20.02.2015

Laura Restrepo - "Delirio"

Mąż wraca do domu po kilkudniowej podróży i stwierdza, że jego żona zniknęła. Odnajduje ją w luksusowym hotelu i wówczas okazuje się, że Agustina popadła w obłęd. Wcześniej była chwiejna emocjonalnie i nieco dziwna,  teraz zupełnie postradała zmysły. Przerażony i bezradny Aguilar usiłuje się dowiedzieć, co ją doprowadziło do takiego stanu. Próbując pomóc żonie uświadamia sobie, jak niewiele wie o kobiecie, którą kocha i z którą żyje od kilku lat.
Akcja powieści toczy się w Kolumbii w latach 80' ubiegłego wieku. Tytuł "Delirio" odnosi się w równej mierze do choroby Agustiny jak i kraju, pogrążonego w zamęcie i przemocy. Jest to też książka o zakłamaniu, tworzeniu iluzji i ignorowaniu faktów.
Rozpisana na cztery głosy, bez podziału na akapity i wyodrębnienia dialogów nie jest z początku łatwą lekturą, ale wciąga.  Laura Restrepo otrzymała za nią nagrodę Premio Alfaguara de Novela za rok  2004 przyznawaną corocznie najlepszej powieści hiszpańskojęzycznej. Przewodniczący jury - noblista José Saramago - uznał ją za jedną z największych powieści naszych czasów. Nie mam pewności, czy jest aż tak wybitna - ale dobra.



18.02.2015

Reginald Hill - "Ścięte głowy"

Siódma powieść z wielotomowej serii  Reginalda Hilla o podinspektorze Dalzielu i komisarzu Pascoe. BBC nakręciła na ich podstawie serial, ale nie przypominam sobie, żeby go w Polsce nadawano, a i książek ukazały się tylko cztery tytuły
Na policję zgłasza się miejscowy przedsiębiorca, który podejrzewa swojego pracownika, że zabił dwóch swoich przełożonych, aby objąć ich stanowiska. Po czym szybko wycofuje swoje oskarżenia. Jednak w międzyczasie komisarz Pascoe zdążył przyjrzeć się sprawie i stwierdził, że droga życiowa Patricka Aldermanna rzeczywiście usłana jest trupami. Zgony te uznano za naturalne lub wynikłe z  nieszczęśliwych wypadków, ale wszystkie przyniosły mu korzyści. Czy to tylko zbieg okoliczności, czy też księgowy jest wyjątkowo sprytnym zbrodniarzem?
 "Ścięte głowy" to kryminał przewrotny i bardzo angielski: specyficzny humor, postacie i sielska sceneria Yorkshire. Główny podejrzany jest zapalonym ogrodnikiem, a tytuły rozdziałów to nazwy odmian róż, odnoszące się do ich treści.

16.02.2015

Xavier B. Fernández - "Barcelona Jazz Club"

Główny bohater i narrator powieści  "Barcelona Jazz Club" - czarnoskóry Amerykanin Eric „Dutch” Heinrichs - swego czasu był znanym pianistą jazzowym. Ale to już przeszłość. Teraz jest "Latającym Holendrem", ściganym przez gangstera Nicka Pappalardo, któremu się mocno naraził. W obawie o swoje życie zbiegł do Europy, ale po kilku latach spędzonych w Paryżu znów musi uciekać. Z cudzym paszportem wyjeżdża do Barcelony. Jest rok 1959. Izolowana od świata Hiszpania pod rządami Franco wydaje się bezpiecznym schronieniem przed mafią. Ale czy na pewno? "Dutch" zawiera znajomość z inwalidą wojennym Bernabé i zakochuje się w Celii - kobiecie spotkanej w klubie jazzowym. I zostaje wplątany w sieć intryg, działania antyfaszystowskiego podziemia i pospolitych przestępców, a nawet w morderstwo.
Xavier B. Fernández  napisał powieść sensacyjno-obyczajową z elementami romansu i kryminału, z wątkami polityczno-historycznymi. Nieźle się ten koktajl czyta. Wydawca zwraca uwagę na podobieństwo klimatu do twórczości Remarque'a, Chandlera, Grahama Greene'a i Juana Marsé. Muszę przyznać, że coś jest na rzeczy.