31.03.2010

Nick Trout - "Powiedz, gdzie cię boli"

Wybierając książkę rzadko kieruję się okładką, ale tym razem było inaczej. Po prostu nie mogłam się oprzeć tej rozkosznej, małe psince.
"Powiedz, gdzie cię boli" to opis doby z życia chirurga weterynarii, który, wezwany nad ranem do pilnego przypadku, pracuje aż do późnego wieczora. Udziela konsultacji, bada pacjentów, operuje i reoperuje, odwiedza rekonwalescentów i rozmawia z ich właścicielami. Pacjenci to w większości psy i koty, choć trafiają się i inne gatunki zwierząt.
Nick Trout jest Anglikiem, ale praktykuje w klinice dla zwierząt w Bostonie. W relację o przypadkach, jakimi zajmuje się na bieżąco wplata wspomnienia, anegdoty oraz refleksje o specyfice pracy weterynarza i o więzi łączącej ludzi i ich pupili. Pisze o postępie w medycynie weterynaryjnej, która obecnie korzysta z takich samych metod diagnostycznych, technik operacyjnych i specjalistycznej aparatury, jakie stosuje się w leczeniu ludzi. Ale nawet ten nowoczesny arsenał środków nie gwarantuje sukcesu, a koszty takiej kuracji sięgają dziesiątków tysięcy dolarów. Sumy niebotyczne, zwłaszcza gdy się je porówna z wyceną procedur medycznych przez nasz NFOZ.
Książka doktora Trouta jest trochę chaotyczna i nie dorównuje wspomnieniom Jamesa Herriota, którego nazwisko autor kilkakrotnie przywołuje. Cóż, Herriot jest bezkonkurencyjny w kategorii książek o weterynarzach i ich pacjentach, ale i u Trouta znajdzie się sporo ciekawostek i parę śmiesznych anegdot.

18.03.2010

Margaret Mitchell - "Przeminęło z wiatrem"

Długo nie mogłam się zabrać za tę książkę, choć jej ekranizację obejrzałam z przyjemnością (i to nie raz). I pewnie w tym tkwi przyczyna: znałam fabułę, a przylepiona "Przeminęło z wiatrem" etykietka "romansu wszechczasów" raczej mnie zrażała niż zachęcała. Po przeczytaniu uważam, że jest myląca i krzywdząca. Powieść Margaret Mitchell to nie ckliwe romansidło lecz epopeja Południa, a jej bohaterka, trzykrotnie zamężna - bynajmniej nie z miłości - niewiele ma z typowej romantycznej heroiny. Filmowa wersja jest uproszczona w stosunku do książki, eksponuje wątek miłosny kosztem innych, nie mniej ciekawych. Mnie osobiście bardziej od sercowych perypetii Scarlett poruszyła jej walka o utrzymanie plantacji i wyżywienie rodziny.
Mitchell stworzyła nietuzinkową postać, która wzbudza silne, często sprzeczne emocje: irytację i żywiołową antypatię, ale też podziw i współczucie; nie można przejść obok niej obojętnie. Niezależna, przedsiębiorcza i bezwzględna Scarlett O'Hara to ewenement w czasach, gdy od kobiet oczekiwano dobrych manier i uległości. Innym postaciom również nie brak wyrazistości, niektóre wydały mi się nawet ciut przerysowane.
Powieść napisana z nerwem i rozmachem zawiera sceny o dużym ładunku dramatycznym i obrazy zapadające w pamięć. Jest w niej brutalny realizm, ironia, ale też nostalgia za światem, który przeminął bezpowrotnie. Autorka przedstawia dawne Południe z punktu widzenia bogatych plantatorów jako sielankową krainę - raj utracony. Ten wyidealizowany obraz przeciwstawia zniszczeniom spowodowanym wojną i grabieżą przez jankeskich okupantów.
Z początku książka mnie nie porwała, ale po kilku rozdziałach przepadłam z kretesem i ciężko mi się było od niej oderwać. Najchętniej czytałabym non stop, ale się nie dało - to blisko 1000 stron pasjonującej lektury.

2.03.2010

Pierre la Mure - "Prywatne życie Mony Lisy"

Fabularyzowana biografia kobiety, której wizerunek, po wielokroć powielany, jest tak znany, że się opatrzył i zbanalizował. Gdy tymczasem o niej samej niewiele wiadomo. Pierre la Mure podjął się rekonstrukcji losów Lisy Gherardini, córki florenckiego kupca, wydanej w wieku lat piętnastu za znacznie starszego wdowca Francesco del Giocondo. I choć w dużej mierze opierał się na domysłach, udało mu się tchnąć życie w ikonę kultury i ukazać ją jako istotę z krwi i kości. Podobnie jak mistrza, który ją unieśmiertelnił. Leonardo da Vinci w ujęciu pisarza odbiega od potocznego o nim wyobrażenia jako wszechstronnego człowieka renesansu. La Mure nie neguje geniuszu malarza, ale ujawnia jego ograniczenia, słabe strony i wady charakteru.
"Prywatne życie Mony Lisy" , wbrew tytułowi, to nie tylko dzieje Giocondy, ale i barwny obraz Włoch epoki Odrodzenia. Szczególne miejsce zajmuje w nim Florencja Medyceuszów i Savonaroli, przeżywająca swój rozkwit, a następnie schyłek koniunktury. Miasto tętniące życiem, wspaniale opisane - to ono jest głównym bohaterem tej książki.
Powieść zawiera mnóstwo informacji, nierzadko bulwersujących, o wydarzeniach i czołowych postaciach tego okresu. Przez jej karty przewijają się papieże i dostojnicy kościoła, królowie i książęta, sławni artyści i kondotierzy. Autor nie ogranicza się do wielkiej polityki, wojen i spisków. Przedstawia też życie codzienne, pracę i rozrywki florenckiego patrycjatu. Z książki można się dowiedzieć, jak wówczas zawierano małżeństwa, wychowywano dzieci, jakie były obyczaje przy stole i jak zmieniała się moda damska i męska. W sumie pokaźna dawka wiedzy podana w bardzo atrakcyjnej formie.