20.02.2008

Ursula K. Le Guin: "Opowiadanie świata"


Kontakt z Ziemianami uświadomił mieszkańcom Aki, jak bardzo są zapóźnieni technologicznie w stosunku do innych planet Ekumeny. Postawili sobie za cel dogonienie ziemskiej cywilizacji w Marszu do Gwiazd i w ciągu zaledwie 70 lat, kosztem ogromnych wysiłków i wyrzeczeń, dzięki nieludzkiej dyscyplinie zdołali nadrobić wielowiekowe zacofanie. Modernizację okupili utratą tożsamości: dawne obyczaje, tradycje, literaturę i religię uznano za przejawy wstecznictwa, bezlitośnie tępione przez aparat państwowy.
Na tę planetę przybywa Satti jako Obserwator z ramienia Ekumeny. Jej zadaniem jest badanie akańskiej kultury, ale w metropolii została ona już doszczętnie zniszczona. Odnajduje ją w górach na prowincji, gdzie mieszkańcy nadal, mimo represji, kultywują stare obyczaje i przechowują w ukryciu zakazane księgi.
W "Opowiadaniu świata" wyraźnie widać fascynację autorki antropologią kulturową, etnografią, socjologią i pokrewnymi dziedzinami. Stale obecny jest tu też problem nietolerancji w rozmaitych przejawach - Satti, która na Ziemi doświadczyła skutków fanatyzmu religijnego, na Ace styka się z totalitaryzmem o przeciwnym znaku. Świat opisany przez Le Guin bardzo przypomina maoistowskie Chiny; nie sposób uniknąć skojarzeń z Rewolucją Kulturalną, polityką Wielkiego Skoku i okupacją Tybetu. Czytelnicy, których ta tematyka nie interesuje, mogą uznać powieść za nudną - akcji jest tu niewiele i rozwija się w wolnym tempie. Mnie ona zaciekawiła, ale nie porwała. Bardziej podobały mi się wcześniejsze powieści Le Guin z nurtu science-fiction. A szczytowym jej osiągnięciem pozostaje cykl fantasy o Ziemiomorzu.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ponieważ napisałaś, że dużo czytasz, to pozwól, że spytam Cię jak eksperta: Czy w literaturze fantasy są pozycje na poziomie pierwszych czterech części Ziemiomorza ?
Proszę nie stosować taryfy ulgowej.
Pozdrawiam
Virtus

Bruixa pisze...

Cześć, Virtus!
Ekspertem nie jestem, a ludzie mają różne gusta...
Tolkien to klasyka, "Mgły Avalonu" też zaliczono już do kanonu gatunku. Mnie się bardzo podobał Wiedźmin Sapkowskiego i "Las ożywionego mitu" Holdstocka. Wszystkie te książki uważam za warte przeczytania, ale bardzo się różnią stylem od Le Guin i między sobą.