15.03.2007

Robert Richardson: "Zgodny wyrok"


Jak co roku w posiadłości Naomi i Charlesa Stansfieldów zbiera się cała rodzina pani domu, by razem spędzić święta Bożego Narodzenia. Rankiem 27 grudnia przybywa policja i znajduje ciała dwóch osób zabitych z broni palnej. Kto strzelał? Czy był to wypadek, morderstwo, a może samobójstwo? To okaże się dopiero na końcu książki. Wtedy też dowiemy się... kto zginął. Wcześniej poznamy wydarzenia sprzed wielu lat, które zaważyły na życiu rodzeństwa Barlowów i doprowadziły do tragedii.
"Zgodny wyrok" jest nie tylko ciekawym i oryginalnym kryminałem, ale i dobrą powieścią psychologiczną. Każda z występujących w niej postaci ma odmienną osobowość, inaczej odczuwa i postrzega świat. Każde spośród trojga rodzeństwa na swój sposób relacjonuje fakty i radzi sobie (a raczej nie radzi) z przeszłością i z własnym sumieniem.
Richardsona okrzyknięto "brytyjskim odkryciem kryminału". Ja właśnie odkryłam pierwszą z jego powieści i chętnie sięgnę po następne.