20.02.2007

Jean-Claude Izzo: "Solea"


Ostatnia część "trylogii marsylskiej", której bohaterem jest były inspektor policji Fabio Montale.
Zaprzyjaźniona z nim dziennikarka Babette przez lata prowadziła śledztwo dotyczące zorganizowanej przestępczości. Zgromadziła potężne dossier o działalności mafii i jej powiązaniach ze światem polityki i biznesu. Tym samym wydała na siebie wyrok śmierci. Zeby ją dopaść, zabójcy usiłują zmusić do współpracy Fabia, mordując bliskie mu osoby.
Książka ma nastrój elegijny, wręcz ocieka melancholią. Montale po śmierci przyjaciół i rozstaniu z ukochaną kobietą ma poczucie życiowej klęski. W starciu z mafią jest na przegranej pozycji i nie może liczyć na pomoc przeżartej korupcją policji. Izzo ukazuje tu skutki globalizacji, o których niechętnie wspominają jej zwolennicy: marginalizację i wykluczenie jednostek i całych społeczności, wszystkich nieprzystosowanych, dla których nie ma miejsca w tym nowym, wspaniałym świecie. A także globalizację zbrodni - ponadnarodowe organizacje przestępcze, przejmujące kontrolę nad całymi sektorami gospodarki w różnych rejonach świata. Niewesołe refleksje nasuwa lektura tej powieści, choć to kryminał, uznawany za gatunek rozrywkowy i niepoważny...

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Jego nie czytałam ale zaczytuję się w Mankellu i to bardzo:)))

Jak dobrze jest znaleźc kolejną duszę mola książkowego.

Bruixa pisze...

Ja też się cieszę, kiedy znajduję kogoś, kto podziela moje zainteresowania, a bywa, że i gusta :)
Izzo dosyć się różni od Mankella, ale też ma swój styl i uważam, że warto go poczytać. Najlepiej w tej kolejności: Total Cheops, Szurmo, Solea.

Anonimowy pisze...

Z pewnością będę u ciebie gościć bo przyciągają mnie zapiski o książkach i to bardzo:)


J.C. Izzo pewnie narazie nie poczytam, bo akurat nie ma w bibl. a nie mam w planu zakupów książkowych jak narazie.
Ostatnio kupiłam D. Leon "Perfidna gra" .
To druga książka Pani Leon którą miałam okazję przeczytać i już wiem że komisarz Brunetti przypadł do mojego gustu, choć to nie jest to samo co:
Wallander z kryminałów Mankella.