Pierre'a Lemaitre'a znałam dotąd jako autora znakomitych kryminałów i thrillerów, szarpiących nerwy czytelnika i zaskakujących nieoczekiwanymi zwrotami akcji. Takich atrakcji nie brakuje i w tej powieści, choć nie należy do gatunku prozy sensacyjnej. Pisarz podjął w niej temat I wojny światowej przed setną rocznicą jej wybuchu. Zrobił to we właściwym sobie drapieżnym stylu, przepojonym cynizmem i ironią, pokazując, jak po zakończeniu wielkiej wojny Francja potraktowała swoich bohaterów.
Główni protagoniści to dwaj żołnierze - jeden o włos uniknął śmierci i żyje w ciągłym strachu, drugi został potwornie okaleczony - oraz oficer - kanalia, zmierzający po swoją fortunę dosłownie po trupach. Interesująco ukazane są też postacie z drugiego planu, zwłaszcza pewien sfrustrowany urzędnik państwowy.
Akcja rozwija się wokół afery (autentycznej) z ekshumacją poległych i ponownym pochówkiem na nowych wojskowych cmentarzach oraz przekrętu (fikcyjnego, ale prawdopodobnego) z budową pomników ku czci bohaterów.
"Do zobaczenia w zaświatach" uhonorowano Grand Prix Nagrody Goncourtów 2013. Nie sugeruję się nagrodami literackimi w wyborze lektur, ale tę książkę warto przeczytać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz