I znów książka
Borysa Akunina, ale trochę nietypowa, bo połowę tekstów autor opatrzył prawdziwym nazwiskiem i nie jest to fikcja literacka, a sześć ni to esejów, ni reportaży. Traktują one o starych cmentarzach w Moskwie, Londynie, Paryżu, Jokohamie, Nowym Jorku i Jerozolimie. O ich historii, atmosferze, sławnych i niesławnych ludziach którzy na nich spoczywają. Część informacji była mi już znana skądinąd, z innymi spotkałam się po raz pierwszy. Każdemu z tych tekstów towarzyszy opowiadanie związane tematycznie z daną nekropolią i jej "lokatorami" i podpisane pseudonimem literackim. Przeważają opowieści z dreszczykiem, o duchach, upiorach i hienach cmentarnych, ale pojawiają się też wątki kryminalne, obyczajowe, a nawet futurystyczne.
W
„Historiach cmentarnych” sporo jest czarnego i przewrotnego humoru. Czytelnik dowie się, na przykład, że choć widmo komunizmu już nie krąży po Europie, to na cmentarzu Highgate nadal grasuje pewien wampir - materialista ;)
2 komentarze:
Brzmi ciekawie, a z tego, co kojarzę, Akunin chyba nieźle pisze. Pomyślę nad nią. :)
Cześć Linko!
Potwierdzam, pisze ciekawie, ale radziłabym zacząć od "Azazela" albo zbioru opowiadań "Nefrytowy różąniec", żeby się zapoznać z jego stylem. I, moim zdaniem, są lepsze.
Prześlij komentarz