3.03.2009

Arkadij Strugacki, Borys Strugacki: "Fale tłumią wiatr"

Ponownie science fiction ze Wschodu, tym razem jeszcze radziecka, bo wydana w 1985 roku.
Akcja tej mini powieści toczy się w czasach, gdy na Ziemi najwyższą władzę sprawuje Rada Światowa i nietrudno zgadnąć, że powszechnie zapanował ustrój komunistyczny. Ludzie eksplorują Kosmos i wysyłają na odległe planety progresorów - agentów, których zadaniem jest przyspieszenie rozwoju społecznego zacofanych tubylców. Aż tu do Wydziału Wydarzeń Nadzwyczajnych (niby to placówki naukowej, a faktycznie pełniącej rolę kontrwywiadu) zaczynają napływać niepokojące sygnały. Wszystko wskazuje na to, że jakaś obca supercywilizacja prowadzi analogiczną działalność progresorską wobec ludzkości. Tak zwani Wędrowcy wybierając ludzi wedle sobie tylko znanych kryteriów ingerują w ewolucję naszego gatunku.
Arkadij i Borys Strugaccy uprawiali inteligentne SF, poruszające problematykę społeczną, etyczną i filozoficzną, prowokujące do myślenia. Dobry pomysł zwykle szedł w parze z solidnym wykonaniem. Tak jest i tym razem. "Fale tłumią wiatr" napisane są w formie wspomnień szefa WWN Maksyma Kammerera przeplatanych rozmaitymi dokumentami: relacjami świadków, stenogramami rozmów, artykułami naukowymi, służbowymi notatkami itp. Treść skłania do zastanowienia nad kierunkiem rozwoju świata i istotą człowieczeństwa. Nie da się też uniknąć skojarzeń z polityką zagraniczną ZSRR, ekspansją ideologiczną i eksportem rewolucji (a trzeba pamiętać, w jakich realiach geopolitycznych przyszło braciom tworzyć). A jednak książka mnie nie porwała - brak jej jakiejś iskry i na tle innych powieści Strugackich wypada blado.

12 komentarzy:

Barts pisze...

Hmm, mnie się podobało. Bedę musiał odświeżyć i zweryfikować.

Bruixa pisze...

Mnie zaciekawiło, ale bardziej podobał mi się np. "Piknik na skraju drogi" i "Trudno być bogiem".

Barts pisze...

No, bo to są ich najlepsze powieści. Ja bym do tego jeszcze dorzucił "Przyjaciel z piekła", "Koniec akcji arka" i "Daleka tęcza".

Bruixa pisze...

"Daleka tęcza" niezbyt mi przypadła do gustu, pozostałych 2 nie znam - jak i 3/4 dorobku Strugackich. Chciałabym przeczytać jeszcze te 2 tytuły + 2 powieści bardzo polecane przez innych fanów SF, ale nie mogę na nie trafić.

wiktoria pisze...

Nie czytałam tej książki ale muszę zainteresować się. Ogólnie nie przepadam za SF ale Strugackich akurat lubię. Kiedyś czytałam takie ich powieści jak Stażyści i Lot na Amalteę.

Bruixa pisze...

Witaj, Wiktorio :)
Kolejne 2 tytuły Strugackich, których nie znam - hmmm, ale oni sporo napisali... Też należą do czołówki moich ulubionych pisarzy SF.

malamisu pisze...

mam pytanie: jak nazywa sie ta rasa po polsku? po rosyjsku "ludeny", juz od paru godzin szukam w necie polskiego odpowiednika. ty czytałaś tą książkę po polsku więc pewnie się orientujesz. będę bardzo wdzięczna za odpowiedź, bo już nie mam pamysłu jak szukać, a nie mam książki.

Bruixa pisze...

Witaj, malamisu!
W książce jest mowa o ludenach, więc ludeni, o ile pamiętam - ta nazwa pojawia się tylko raz czy dwa, a trochę czasu już upłynęło.
Pozdrawiam :)

malamisu pisze...

dziękuję bardzo :)
nawet nie wiesz jak bardzo mi pomogłaś w nieoblaniu praktyk z tłumaczenia :)
pozdrawiam serdecznie :)

Bruixa pisze...

Naprawdę? To świetnie!

Anonimowy pisze...

Przeczytaj caly blog, calkiem dobry

Anonimowy pisze...

Hah! Ludzie - "Fale tlumia wiatr" to genialna ksiazka, chocby dlatego, ze mozna dowiedziec sie co stalo sie z Kamilem... (!!!) ale to tylko dla wielbicieli...